poniedziałek, 19 sierpnia 2019

Od Asagiri CD Gabriela

Popatrzyłam do środka pomieszczenia, przed którym aktualnie stałam i oparłam się plecami o ścianę. Nie znałam lwiątek, które bawiły się w pomieszczeniu, a przynajmniej nie osobiście. Wiedziałam czyimi są dziećmi, ich matka jest w pewien sposób podwładną Elheminy. Jednakże w tym momencie siedzi w areszcie, za próbę morderstwa mojego dziadka. Dobrze, że ktoś go powstrzymał przed zjedzeniem tego ciastka czy co to tam było. Może to i źle, ale nie za bardzo zagłębiam się w konflikty innych osób na dworze i w większości przypadków nie wiem dokładnie o co chodzi. Zazwyczaj dowiaduję się o czymś ze względu na to, że różni ludzie czasem przychodzą do mnie po rady, wtedy są zmuszeni opowiedzieć o tym co ich dręczy. To jest niezbyt przyjemny aspekt pracy psychologa, zwłaszcza jeśli ktoś bierze sobie do serca krzywdę innych. Grzebanie w cudzej przeszłości czy teraźniejszości, dopytywanie się o prywatne rzeczy w życiu innych. Ale muszę, jeżeli chcę wykonywać tę pracę.
- Mówisz tak, jakbyś popełnił jakieś przestępstwo - odpowiedziałam odrywając wzrok od bawiących się lwiąt i popatrzyłam na mojego towarzysza. On również zerknął w moją stronę, wyglądając na nieco zaniepokojonego, a może nawet trochę przestraszonego - Każdy może tu przyjść, jeżeli nie ma złych zamiarów. To jest pokój jak każdy inny, nic się tu nadzwyczajnego nie dzieje - dodałam kompletnie tracąc zainteresowanie bawiącymi się w pomieszczeniu dziećmi. Odepchnęłam się od ściany i stanęłam trochę dalej - Miałeś zamiar gdzieś iść? Jestem ciekawa, nie bierz tego jako przejaw kontroli - powiedziałam uśmiechając się lekko do Eliasza.
- Chciałem udać się do miasta, aby kupić najpotrzebniejsze rzeczy na następną podróż - odrzekł również odwracając się i nie patrząc już w stronę dzieciaków.
- Już masz zamiar wyjechać? W takim razie jeśli nie masz nic przeciwko mogłabym cię odprowadzić do miasta i przy okazji opowiedzieć nieco o miejscach, w jakich ewentualnie mógłbyś się zatrzymać - odpowiedziałam idąc parę kroków w stronę wyjścia i ponownie uśmiechając się do towarzysza - Oczywiście, jeśli byś chciał - dodałam i poczekałam cierpliwie na odpowiedź.

<Gabriel? Mówiłam, że odpiszę dzisiaj xd>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz