Podeszłam do okna, stając obok srebrzystowłosej dziewczyny. Patrzyłam na widok, który i tak już doskonale znałam, wpatruję się w niego codziennie od szesnastu lat, lecz mimo to i tak uśmiechnęłam się, gdy tylko zobaczyłam go z bliższej odległości.
- Rzeczywiście jest tu dosyć spokojnie, ale to nie znaczy, że monotonnie. Możesz tutaj zostać ile tylko chcesz, Północ jest otwarta dla każdego. Możesz się nawet zatrzymać na dworze, nikomu to nie będzie przeszkadzać. Pracą się nie przejmuj, prędzej czy później coś znajdziesz, na razie powinnaś się oszczędzać, jak powiedział lekarz - powiedziałam, po czym odeszłam od okna i podeszłam do jednego z krzeseł przy stoliku - Przyniosłam ci posiłek, jakbyś była głodna to nie krępuj się i śmiało proś nawet o dokładkę. Na krześle masz parę dodatkowych ubrań, bo zdaje sobie sprawę, że te, które mam w szafie pewnie są dosyć niedopasowane do twojej budowy. Jakbyś czegoś potrzebowała to śmiało pukaj do komnaty obok, po lewej. Z pewnością tam będę, a jeśli nie, to zapewne Rose czy ktoś powie ci gdzie poszłam - dodałam kładąc przyniesione przez siebie rzeczy na krześle bądź stoliku, po czym odwróciłam się w stronę Manero. Ona uśmiechnęła się do mnie, nadal stojąc i wpatrując się w widok za oknem. Nie chcąc jej dalej przeszkadzać, postanowiłam po cichu wyjść z komnaty i tak też uczyniłam. Zgodnie z moją uprzednią wypowiedzią, skierowałam się w stronę sąsiedniego pomieszczenia, gdzie miałam nadzieję spędzić trochę czasu z moją rodziną.
<Manero? Sorrki, że krótkie :c>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz