Godność: Od narodzin jej rodzicom trudno było wybrać dla niej odpowiednie imię, które, choć w połowie pasowałoby do jej żywiołowego charakteru. Ojciec, zaślepiony całkowicie miłością do swej jedynej córeczki, nie godził się na byle jakie nazwanie jego oczka w głowie. W końcu jednak po wielu kłótniach i dyskusjach wraz ze swoją królową nazwali ją Ariannae Ikashirae Endinaril. Dla przyjaciół i rodziny — Ari/Aria/Ariana.Data urodzenia: 18 Stycznia 1483 roku.
Wiek: 25 lat. Trudno uwierzyć, że ta mała, dopiero niedawno narodzona lwiczka, jest już dorosła i gotowa na nowe przygody.
Płeć: Lwica - kobierta
Orientacja: Heteroseksualna
Stanowisko: Myśliwy, Adwokat.
Miejsce zamieszkania: Królewski zamek.
Charakter: Ariannae to piękna samica pełna uroku, aczkolwiek nie oznacza to, iż jest pustą, plastikową laleczką z toną makijażu na pyszczku i wielkim biustem. Co prawda dba o swój wygląd, ale nie tapetuje się, jak niektóre paniusie w jej wieku. Co więcej, nienawidzi "bab", które uważają się za najlepsze, najpotężniejsze czy najpiękniejsze, bo według niej każdy z osobna czy to król, czy zwykły pasożyt jest sobie równy a Ci "LEPSI" zasługują na potępienie. Nie uważa się za bardzo potężną, ale jeśli jej nie docenisz, licz się z... pewnymi nieprzyjemnościami z jej strony. Aria ubóstwia aktywność fizyczną, w każdej istniejącej postaci, czy to pływanie, bieganie, czy też polowanie. Wyjątkami są dni w pracy, gdzie musi zachowywać się należycie, oraz dni wolne, kiedy to niemożliwym jest, wyciągnięcie jej z przytulnego gniazdka. Oprócz tego jest niezwykle szybka, wysportowana i zwinna.
Wygląda dość spokojnie i nawet uroczo, lecz gdy ktoś ją zdenerwuje, potrafi zaleźć za skórę, a nawet zabić. Choć sama tego nie widzi, to samica jest bardzo odważna, lecz boi się śmierci i łatwo ją złamać bądź zirytować.
Schodząc do innego tematu, potrafi porządnie odpyskować, gdyż nie jest idealna i nie zgrywa nikogo idealnego. Jest po prostu sobą, z czego jest zadowolona. Nie jest zbudowana z samych pozytywnych cech, bo według niej, nikt nie jest idealny. W końcu kto jak kto, lecz ta samica potrafi być naprawdę bezczelna, a wręcz zarozumiała, a przede wszystkim - nierozgarnięta. Spryt nigdy nie należał do jej mocnych cech, aczkolwiek w sprawach sercowych bywa podstępna...
Nie jest też pewna, czy bycie sobą i niepodlizywanie się innym to wady, no ale cóż... Oprócz tego na co dzień jest towarzyska, miła i bardzo śmiała. Gdy wymaga tego sytuacja, skupia się przede wszystkim na wyizolowaniu obecnego problemu. Jest również wspaniałym towarzyszem, ponieważ posiada wielkie poczucie humoru.
Co do podróży... nie jest jakimś tam specem, ale lubi wypady w różne ciekawe miejsca. Jest również mistrzynią podrywu, świetnie całuje i zna się na każdej słabości płci przeciwnej. Lubi nazywać żartobliwie swoich przyjaciół głupkami, downami, wariatami itd. Po prostu jest sobą, ale wiadomo, że każdy ma czasami zmienny nastrój. Przyjaciele zawsze mogą na nią liczyć i wypłakać się do jej ramienia, heh... Dość jednak o zaletach, czas okazać jej największe wady. Ariannae, pomimo swojego ciepłego charakteru, potrafi być bardzo chłodna i nieczuła. Dla nowych osobników stara się nie okazywać uczuć, co wyraźnie odbija się na jej pyszczku oraz postawie ciała. W dodatku ma napady melancholii, która uderza w nią nagle, ilekroć lwica jest sama. Jako kolejną wadę można tu podać złośliwość, którą okazuje tylko w stronę samic, które w jakiś sposób zagrażają jej pozycji, lub próbują odebrać upatrzoną ofiarę. Nie jest w końcu nieśmiertelna, lecz nie śpieszy jej się na drugi świat i w żadnym razie nie pozwoliłaby się degradować do niższej rangi. Mówiąc krótko - a kij wie, jaka jest naprawdę. Wszystko wyjdzie w praniu.
=> Elrondis Keiranel Endinaril - ojciec Ari. Ten pewny siebie i figlarny albinoski samiec o oczach błękitnych jak niebo, mierzący 1,50 metra i ważący 240 kg, dla poddanych był panem i władcą, którego szanowali nawet okoliczni władcy. Mogłoby się wydawać, iż ktoś taki nie byłby dobrym opiekunem i ojcem dla malutkiej lwiczki, która dopiero rozpoczynała swoją wędrówkę po świecie. Nic mylnego! Wręcz przeciwnie, gdyż to właśnie od niego Ari otrzymywała najwięcej miłości i wsparcia. Był odpowiedzialnym królem, który każdą wolną chwilę poświęcał ukochanej i na opiekę nad swoimi dziećmi. Marny żywot tego, kto ośmieliłby się tknąć jego rodzinę.
=> Loravani Ellanela Endinaril — najcudowniejsza istota na świecie, czyli matka Ari. Piękna, niebieskooka lwica o ciemnym jak burza umaszczeniu i zabawnym poczuciu humoru. To właśnie ona, opiekowała się swoimi dziećmi, nie bacząc na obowiązki, jakie na nią ciążyły. Odważna, sprawiedliwa samica jest królową matką, do której do dziś zwracając się wszystkie samice, proszące o pomoc i schronienie.
=> Mayhem Trithar Endinaril — starszy brat Ari i pierwszy pretendent do tronu, który swoją arogancją, bezczelnością i impulsywnością, doprowadza ojca do białej gorączki. Młody, ledwo 3-letni samiec nie kwapi się, by zasiąść na tronie i objąć rządy, gdyż według niego, zamknie mu to drogę ku wolności. Odetnie od flirtów z samicami i odizoluje od przygód. Zamknie w małej, ciasnej klatce, w której pod pozorami spokoju i dorosłości, będzie musiał żyć. Mimo swojego ciężkiego charakteru zawsze beczał na swoje młodsze rodzeństwo. Chronił i otaczał opieką, jak i również odganiał adoratorów swojej jedynej siostrzyczki.
=> Amarioch Lathri Endinaril — starszy o kilka minut brat Ari. Choć był drugi w kolejce do tronu, nie zapowiadało się, by to on miał być przyszłym królem. Nie przeszkadzało mu to jednak. Samiec bowiem odznaczał się wyjątkową dojrzałością i spokojem, którą odziedziczył po ojcu. Już od małego z łatwością rozstrzygał spory między członkami królestwa i z łatwością odnajdywał się w skórze wojownika. To właśnie było jego powołaniem i ku temu kroczył, pewnym siebie ruchem. W tej spokojnej pogoni za marzeniami, zawsze znajdował czas dla swojej siostry, którą zabierał na wycieczki i z którą uczył się polować. Choć próbował ukryć swoje uczucia, Ari wiedziała, że braciszek Mayhem był jego idolem i wzorcem, któremu chciał dorównać. Może kiedyś się to uda.
=> Exan Alexander Ravenwood — choć nie są rodziną, Ari zalicza go do grona najbliższych. Najlepszy i jedyny bliski przyjaciel, jakiego posiadała lwiczka w czasie swojego dzieciństwa. Pomimo zakazów rodziców, wymykała się z jaskini, by pobawić się z owym samcem. Ich przyjaźń kwitła, zmieniając się w głębsze uczucie, lecz ich drogi rozstały się któregoś dnia. Zostały jednak wspomnienia i niezapomniane historie, które na zawsze połączyły te dwa małe lwiątka.
Zakochany/a w: Choć miała wielu adoratorów, żaden nie zdobył jej serca.
Partner/ka: Brak.
Ex: Brak.
Potomstwo: Brak i nie zapowiada się, by ta lwica miała mieć w najbliższym czasie młode.
Umiejętności magiczne:
=> Firespark — Ariannae wytwarza dość silną energię, przypominającą płonące ognisko, które iskrzy się z całego jej ciała. Każdy, kto zetknie się wtedy z nią, zostanie natychmiast spalony żywcem.
=> Uzdrowienie maną — Dzięki pocałunkom potrafi przerzucać swoją manę na innych, uzdrawiając ich rany. Niestety moc działa tylko na powierzchowne zadrapania i skaleczenia.
=> Hipnoza — Lwica posiada naprawdę piękną barwę głosu, lecz rzadko kiedy śpiewa. Powodem tego jest hipnoza, w jaką wpada każdy, kto usłyszy jej piosenkę.
=> Fala dźwiękowa — Tak zwany ogłuszający krzyk. Aria krzyczy przeciągle, wytwarzając potężną falę dźwiękową, która ogłusza i odbija przeciwników na kilka metrów.
Aparycja:
Wysokość: 110cm.
Waga: 80kg.
Wysokość po przemianie: 170cm.
Głos: I'll Be There - Lisa Peterson | Official Music Video Compilation
Historia: ~W trakcie tworzenia~
Patron: Orientis.
Talizman:
Ciekawostki:
=> Ariannae z natury jest bardzo żywiołowa, więc po całodniowej aktywności, resztę wolnego czasu spędza na spaniu. Najlepiej gdzieś blisko morza. Łatwo ją więc zlokalizować.
=> Nie przepada za bagnem i wszystkimi żyjącymi tam zwierzętami. Fuj!
=> Bardzo kocha BIAŁE króliczki i ich świeże mięsko, które smakuje zupełnie inaczej, jak innych rodzai królików.
Autor: [HOWRSE] Evanescence97, [DOGGI] Evanescence
Gmail: Tittelle.Tittelle@gmail.com
Login na discordzie: Zwariowana Mooniś#5324
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz