wtorek, 28 maja 2019

Od Vlada Cd Claire

- Zrobiłem to z wielką przyjemnością.- powiedziałem z uśmiechem po czym lekko skinąłem jej głową i ruszyłem w kierunku swojej komnaty. Dotarłem tam po kilkunastu minutach dość szybkiego marszu. Nie poszedłem jednak od razu położyć się do łóżka tylko podszedłem do okna. Dzięki temu zorientowałem się, że komnata Claire znajduje się dokładnie naprzeciwko mojej. Uśmiechnąłem się pod nosem po czym wróciłem do łóżka by przespać jeszcze może dwie godziny. O szóstej już byłem na nogach, w drodze do gabinetu, w którym spędziłem czas aż do śniadania. Wyszedłem dosłownie na chwilę tylko żeby zgarnąć ze stołu talerz kanapek po czym wróciłem z powrotem do pracy. Około dwunastej ruszyłem do sali tronowej by wysłuchiwać skarg i próśb poddanych. Nie było to jakoś szczególnie męczące, lubiłem słuchać o problemach innych i pomagać im je rozwiązywać. Znacznie gorzej było, kiedy musiałem spotykać się z obcymi dyplomatami. Zazwyczaj wlewałem wtedy w siebie litry soku wiśniowego i udawałem pijanego w sztorc żeby ktoś nie pomyślał sobie, że stanowię jakieś zagrożenie. Dla dobra kraju mogli mi przypinać łątkę alkoholika, nie interesuje mnie co o mnie mówią dopóki moi poddani są szczęśliwi. Z gabinetu wyszedłem około dwudziestej drugiej ale zabrałem ze sobą jeszcze całkiem sporą stertę papierów żeby przejrzeć je w swojej komnacie. Spać poszedłem znowu w okolicach pierwszej i obudziłem się o trzeciej po czym nie mogąc zasnąć znowu ruszyłem do królewskich ogrodów.
- Chyba będziemy się tutaj częściej spotykać.- powiedziałem dostrzegłszy Claire siedzącą na ławce pod krzakiem róż.
<Claire?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz