sobota, 20 kwietnia 2019

Od Iseult Cd Vlada

Słysząc nagłe wezwanie do króla nieco się zdziwiłam. Spojrzałam na moich uczniów i z cichym westchnięciem ich zostawiłam. Miałam cichą nadzieję, że nic nie przeskrobała. Chociaż muszę przyznać że tego co usłyszałam to kompletnie się nie spodziewałam. Dokładnie wysłuchałam co władca ma mi do powiedzenia.
- Chętnie przyjmę tą misję, a Mircza nie będzie mi przeszkadzał. - powiedziałam z lekkim uśmiechem. Oby tylko nic mu się tam nie stało.
- A mogłabym się dowiedzieć co wiadomo na temat tego klanu? - spytałam. Chciałam wiedzieć czego mogę się spodziewać. O dziwo do mnie słuchy o odrodzeniu mojego zakonu nie doszły przez co trochę mnie to martwiło. Vlad podał mi wszystkie dokumenty które były na ten temat. Najpierw spojrzałam gdzie może się on znajdować, aby obrać jak najszybszą drogę. Kiedy jednak doszłam do tego co oni robią odłożyłam dokument aby go nie zgnieść.
- Przykazania zakonu nigdy by na to nie pozwoliły. - wyszeptałam machając ogonem ze złością. To co robiły te lwy miało się daleko od najemnictwa. Oni po prostu bawili się w morderców, w dodatku bardzo brutalnych.

>Vlad?< 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz