Po jakimś czasie treningu wszyscy nowi gwardziści mieli dość i niemal z prędkością światła uciekli z placu treningowego. Ehh... Dlaczego zawsze musieli trafiać mi się tacy nieudacznicy? W takich momentach zazdrościłem Mihnei i Sorciemu, bo zawsze dostawali najlepszych rekrutów. Niestety ja musiałem się nieźle napocić żeby zrobić z tych obiboków prawdziwych i najlepszych gwardzistów. Po tym jak wszyscy się rozeszli postanowiłem poszukać Iseult i pogadać z nią chwilę. Niestety przez dłuższy czas nie udało mi się tego zrobić aż w końcu dowiedziałem się, że poszła porozmawiać z moim ojcem. Po drodze do jego gabinetu akurat się na nią natknąłem. Nie wyglądała jednak zbyt dobrze.
- Iseult coś się stało?- zapytałem zaniepokojony
<Iseult?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz