- Hmm... Krok dalej mówisz?- mruknąłem obejmując ją i kładąc jej głowę na ramieniu.
- Może obgadamy to wieczorem w łóżku?- zaproponowałem po czym zamierzałem ją pocałować ale wymsknęła mi się z rąk.
- Mihnea ja nie żartuję.
- Ja też nie skarbie. Pogadamy wieczorem jak będziemy sami, bez tych umięśnionych półgłówków. Dobrze wiem jak nie lubisz przy nich rozmawiać na ten temat więc poczekaj do wieczora. Proszę.- powiedziałem po czym podszedłem do niej i tym razem udało mi się ją pocałować.
- Do zobaczenia wieczorem, zjemy razem kolację, przyjdę po Ciebie o siódmej, przygotuj się bo prawdopodobnie będziemy siedzieć na widoku. Do zobaczenia kochanie.- mruknąłem po czym ruszyłem w stronę mojej komnaty.
<Kalinda?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz