niedziela, 14 lipca 2019

Od Macbetha Cd Estera

Mój plan coraz bardziej nabierał kształtów. W związku ze ślubem wnuka Vlada III wszyscy biegali jakby co najmniej się paliło. Nie pojmowałem dlaczego ślub tego smarkacza miał być tak huczny. Przez to, że na zamek przyjeżdżało coraz więcej ludzi, jedni przychodzili, inni wychodzili i wciąż trwał gigantyczny ruch, niemal jak w ulu. Przez to podwojono wszystkie warty a ja byłem w pracy dwa razy dłużej niż zazwyczaj. Do tego Estera bez przerwy chciała ze mną przebywać. Niestety ale jej obecność nie ułatwiała mi układania planu obalenia władcy. Jakiś czas po naszym pierwszym spotkaniu samica przyszła do mnie cała w skowronkach.
- Coś się stało?- zapytałem spoglądają na nią znad mojego nowego rozkładu wart.
- Jestem w ciąży.- oznajmiła lwica po czym usiadła na łóżku obok mnie.
- Cieszę się z tego.- powiedziałem po czym lekko ją przytuliłem.
- Będzie czwórka, lekarz mówi, że samiec i trzy samiczki. Masz jakieś imiona?- zapytała tak jakby oczekiwała, czegoś więcej niż przytulenia.
- Pierworodny Belial, ten, który nie ma pana. Kathleen i Rowene.- powiedziałem zwięźle i spojrzałem na nią.
<Estera?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz