Ogarnięta nagłą falą melancholii, wstałam z czerwonej sofy i podeszłam do Rose. Bezceremonialnie przyciągnęłam ją do siebie i przytuliłam, czując, że właśnie kończy się pewien etap w moim, jak i jej, życiu.
- Vlad ma szczęście, że za niego wychodzisz, Rose. Wyglądasz pięknie, piękniej niżbyś mogła sobie wyobrazić - powiedziałam do niej, kiedy tylko wypuściłam ją ze swoich objęć. Ona jedynie się do mnie uśmiechnęła i na krótki moment ponownie się do mnie przytuliła. Pewnie ta chwila trwałaby dłużej, gdyby nie świadomość, że jest jeszcze dużo rzeczy, które musiałyśmy zrobić. Lunaver pociągnęła Rose w stronę parawanu, podając jej ozdobną bieliznę, którą widziałam jedynie w przelocie. Wróciłam na swoje miejsce, siadając i wpatrując się w stronę parawanu, za którym Rosalie ponownie zniknęła.
- I jak moje drogie? Co myślicie? Bo ja uważam, że Rose wygląda bosko - rzekła Ver kiedy Rose znów pokazała się. Przez chwilę nic nie mówiłam, lecz później zdobyłam się na jakiś komentarz.
- Uważam, że jest to dosyć odważne, ale cóż, noc poślubna jest jedyna w swoim rodzaju, można zaszaleć. Rose jak zawsze wygląda przepięknie - powiedziałam opierając się o sofę.
<Aries?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz