Uśmiechnąłem się lekko słysząc jak Ver strofuje Asagiri i Aries. Z moją siostrą ciężko było wytrzymać na co dzień a co dopiero kiedy miała jakieś poważne zadanie do wykonania. Całe szczęście do mnie nie zamierzała się fatygować, wolała skontrolować kucharzy. Ja tymczasem spokojnie bawiłem się przygotowując bezy w różnych kształtach i rozmiarach bo niby czemu nie? Niektóre zostały podane z konfiturą cytrynową, inne zostały zanurzone w czekoladzie i posypane orzechami lub cukrową posypką. Oczywiście powstały również lekkie niczym chmurka bezy pavlova z kremem śmietankowym i owocami. Każdy rodzaj ciastka różnił się od innych zarówno smakiem jaki i wyglądem. Całe szczęście nikt mi nie zawracał głowy i mogłem spokojnie zająć się tworzeniem. W pewnym momencie podeszły do mnie Aries i Asagiri bym spróbował ich babeczek.
- Są bardzo smaczne.- stwierdziłem ocierając usta z kremu. Dziewczyny uśmiechnęły się lekko zadowolone z wykonanej pracy.
- To ja waszych próbowałem, teraz wasza kolej.- powiedziałem wskazując blat zastawiony bezami.
- Aries, twoja kolej na zajadanie.- dodałem uśmiechając się lekko.
<Aries?>
- Są bardzo smaczne.- stwierdziłem ocierając usta z kremu. Dziewczyny uśmiechnęły się lekko zadowolone z wykonanej pracy.
- To ja waszych próbowałem, teraz wasza kolej.- powiedziałem wskazując blat zastawiony bezami.
- Aries, twoja kolej na zajadanie.- dodałem uśmiechając się lekko.
<Aries?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz