środa, 24 lipca 2019

Od Vlada IV Cd Annabell

Mój ślub zbliżał się wielkimi krokami. Mimo tego wciąż miałem wiele obowiązków. Dziadek ani myślał zwalniać mnie z roboty papierkowej, mimo że sam siedział w kuchni. Któregoś jednak dnia zaraz po obudzeniu się zostałem wezwany do jego gabinetu. Zdziwiło mnie to nieco ale pośpiesznie ubrałem się i pobiegłem w stronę zachodniego skrzydła. Kiedy tam dotarłem zapukałem do drzwi a kiedy usłyszałem zaproszenie wszedłem do środka. Ojciec stał obok dziadka, który czytał jakiś list.
- Vlad będziesz musiał iść po Annabell.- powiedział starszy z mężczyzn spoglądając na mnie.
- Dlaczego? Co się stało? - zapytałem podchodząc bliżej biurka.
- Jej rodzice nie żyją. Mieli wypadek podczas przejażdżki w górach. Ich powóz wpadł w przepaść. Wczoraj ich pogrzebali.- wyjaśnił dziadek. Skinąłem głową i poszedłem po Annabell. Kiedy wróciliśmy mój ojciec wszystko jej wyjaśnił.
- Trzeba będzie mianować namiestnika.- powiedział król kiedy już miałem wyprowadzić narzeczoną z jego gabinetu.
- Ale jak to? Przecież to ja jestem dziedziczką Malavii.- lwica momentalnie się zatrzymała i spojrzała na Vlada III.
- Nie jesteś Annabell. Zgodnie z treścią porozumienia zawartego między twoim ojcem a mną dwa lata temu straciłaś wszelkie prawa do Malavii. Twój ojciec był moim lennikiem a po jego śmierci ziemia, którą zarządzał wraca do Valahii. Teraz ja mam prawo mianować Namiestnika, który będzie nią zarządzał. Od dziś jesteś już tylko zwykłą dziewczynką, która ma poślubić przyszłego króla. Vlad ma prawo zerwać z tobą zaręczyny i w takim wypadku dostaniesz oczywiście jako odszkodowanie dom na obrzeżach królestwa w jednym z namiestnictw oraz pieniądze za które będziesz mogła nająć służbę i przeżyć przez pięć lat. Jeśli jednak to ty zdecydujesz się zerwać zaręczyny dostaniesz pieniądze, które wystarczą na rok.- powiedział dziadek patrząc w oczy Annabell. Jeszcze kilka chwil temu młoda lwica patrzyła na niego hardo, teraz jednak jej mina już nie była tak pewna jak wcześniej.
<Annabell?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz